poniedziałek, 19 kwietnia 2010

Do skoły nigdy w zyciu!

Od kilku miesięcy Laura wie, że ten rok w przedszkolu jest ostatnim, a potem pójdzie do szkoły (do zerówki). Zawsze wydawało mi się, że dzieci w tym wieku nie mogą się doczekać pierwszego dnia w szkole. Niestety Laura jest stanowczo przeciwna temu pomysłowi. Powiedziała, że kocha swoje przedszkole i że "nie pójdę do skoły nigdy w zyciu". Na każdy mój argument ma gotową odpowiedź, generalnie widać, że stresuje ją myśl o zmianach i o tym, że ze mało jeszcze potrafi. Dzisiaj powiedziała mi coś takiego:
- Jak pójdę do skoły i naucę się pisać i cytać, to zaraz się z tej skoły wypisę!

4 komentarze:

  1. Może jak Laurka pójdzie do szkoły to wtedy się przekona, że nie jest tak źle jak myśli... tym bardziej, że w zerówce jeszcze mają sporo czasu na zabawę... a nie ma u Was jakiś dni otwartych dla dzieciaków żeby zobaczyły jak w tej szkole jest?
    u mnie Zuzka to najchętniej od razu by poszła... zobaczymy jaki będzie mieć stosunek do tego jak już będzie musiała iść :)
    pozdrawiam :)
    ameise

    OdpowiedzUsuń
  2. Dni otwarte podobno były, ale się zagapiłam :(. Ale właśnie liczę na to, że jak już zacznie zerówkę, to będzie wszystko ok. Pozdrawiam, Ula

    OdpowiedzUsuń
  3. A po co dłużej do szkoły chodzić? Laurka ma rację! Mnie się wydawało, że po maturze jestem wolnym człowiekiem i co?... co roku zdaję maturę i tak samo się denerwuję... Mojej młodszej koleżanki syn chciał się wypisać ze szkoły po jednym dniu, bo myślał, że "będzie się uczył o świecie, a kazali głupie szlaczki smarować"

    OdpowiedzUsuń