sobota, 17 kwietnia 2010

Bezrękawnik z Azteki







Skończyłam go tydzień temu, tylko jakoś tak nie składało się wcześniej, żeby zrobić zdjęcia. Tym razem pogoda była wyśmienita do robienia zdjęć, tyle że najlepiej takich bez twarzy :D - słońce dawało niemiłosiernie po oczach. To kolejny łatwy w robocie ciuszek, który dobrze mi się nosi. Poszło na niego mniej niż 2,5 motka włóczki Azteca (50%wełna, 50% akryl), druty nr 4 i 5.5.

9 komentarzy:

  1. Śliczny bezrękawnik. Wyglądasz w nim świetnie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ulka świetny ten bezrękawnik, skromny a efektowny, bardzo mi się podoba :)Aż sama chciałabym taki mieć, może jak schudnę z 20 kg, to się na taki skuszę :) :)
    ameise

    OdpowiedzUsuń
  3. Włóczka przedniej urody, a na takiej modelce wszystko wygląda świetnie.http://trikada.blox.pl/html

    OdpowiedzUsuń
  4. Jest rewelacyjny. I kolorystycznie i w kształcie. A skoro mówisz, że przyjemnie i łatwo się robi, to już poezja:))

    Anka

    OdpowiedzUsuń
  5. śliczne kolory, włóczka faktycznie jest super, no i Tobie bardzo ładnie w takich wdziankach :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ula, bardzo ładny bezrękawnik a Ty wyglądasz w nim świetnie!
    Do twarzy Ci w tego typu rzeczach.

    Motylek

    OdpowiedzUsuń
  7. Ula śliczny , taka tuniczka , bardzo mi się podoba

    OdpowiedzUsuń
  8. Mnie też się podoba ten bezrękawnik :)
    Pozdrawiam Ulu wiosennie :)

    Robaczek15
    [www.welniaczki.blox.pl]

    OdpowiedzUsuń