Jakiś czas temu zrobiłam skarpetki. Włóczka Freedom Spirit, druty skarpetkowe nr 3.5 Zrobiłam jeszcze dwie pary, jedne również z Freedom Spirit, a drugie z Regia Softy. Na parę skarpet w rozmiarze 42 poszły 2 motki 50g. Z Regii Softy również wystarczyły 2 motki 50g, tyle że robiłam w rozmiarze 39-40, na drutach 2.5. Niestety nie mam zdjęć, a skarpetki już dawno są u właścicieli.

Woreczki dla Laury i jej przyjaciółki. Wykonane z Cariny. Był jeszcze jeden w jasnych, srebrzystych kolorach, ale nie zdążyłam zrobić mu zdjęcia.
Matko - jakie śliczne te woreczki!!!! Skarpetki też wyszły świetnie! A nie gryzie ta włóczka?
OdpowiedzUsuńczemu dotąd nie wpadłam na pomysł takich woreczków? muszę nadrobić ;)
OdpowiedzUsuńUlcia te nieogolone nogi to napewno twoje-haha
OdpowiedzUsuńWoreczki są super!
OdpowiedzUsuńI skarpety też - coraz bardziej lubię te robione ręcznie zamiast tych chińskich, maszynowych...
Motylek
Woreczki super, takie słodkie i kolorowe. Skarpety zawsze przydatne
OdpowiedzUsuńDziewczyny, dziękuję za miłe słowa:)
OdpowiedzUsuńAsiu305 - na nogach nie gryzie, na tułowiu na pewno byłaby odczuwalna. Mój mąż zakłada do nurkowania, żeby mu cieplej było (tzn pod skafander ;))
Agatko wymyśliłam woreczki, gdy koleżanki Laury zobaczyły błyszczącą Carinę i zapragnęły, żeby coś im zrobić, a to było najszybsze.
Jolu w zasadzie moje wyglądałyby mniej więcej tak samo, gdyby im na jakiś czas odpuścić skrobanie maszynką, niestety jestem niczym Yeti ;-)
Motylku dziękuję, mnie również, tylko szkoda, ze trochę zbyt długo zajmuje mi robienie, a właściwie nierobienie, gdyż za rzadko chwytam druty.
Ewuś - dziękuję!
OdpowiedzUsuńJakie fajne skarpetusie a woreczki słodziaki.
OdpowiedzUsuńSkarpetki z Regia Softy w obłędnych odcieniach różu są MOJE. Mięciutkie i cieplutkie, takie do głaskania...
OdpowiedzUsuńZdjęcie podeślę niebawem
Ulcia dzięki za poddanie myśli. Teraz już wiem kogo mi przypomina mój mąż Yeti-haha
OdpowiedzUsuńjolad