No cóż,
Kasia dzierga szybciej niż ja dokonuję wpisów.... Kolejna sukienka Kasiowej produkcji, tym razem różowa. Laura ciągle kocha ten kolor. Sukienka była już kilka razy w użyciu. Zrobiona z adriafilowej bawełny, której nazwy nie pamiętam i której już chyba też nie produkują. Nad ażurkami powinnam jeszcze doszyć szydełkowe kwiatki, ale bez też jest super. Dziękujemy!


Sukienka śliczna,bardzo fajny ten dół!Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńUrocza!!!!
OdpowiedzUsuńJak ja chcę taką Kaśkę,cudeńka robi a mała jak damulka się prezentuje.Bardzo urosła.Ulu a Ty przecież też coś roótkujesz,pochwal się.Pozdrówka
OdpowiedzUsuńNo ja nie mogę! Co jedna kreacjo to piękniejsza!
OdpowiedzUsuńMotylek
Anka, malaala dziękuję!
OdpowiedzUsuńUla ja swojej Kasi nie oddam za żadne skarby :)
Motylku - no, ja też nie mogę, ciągle mi szczęka opada;-)
Ślicznie Laurka wygląda jak różowa landrynka
OdpowiedzUsuń