Przez kilka miesięcy gryzłam się, czy nie wykasować bloga. Mimo wszystko było mi szkoda. Teraz, czyli w okresie wiosenno-letnim mam trochę więcej czasu i coraz częściej mam ochotę znów się odzywać. Dzisiaj wpadłam na genialny pomysł :) Przecież mogę po prostu prowadzić bloga przez pół roku, wtedy, gdy mam na to czas. Zresztą jeśli chodzi o dzierganie, to też w tym czasie częściej udaje mi się coś ukończyć. Fakt, że nazwa bloga już od dawna mi tu nie pasuje, ale trzeba być elastycznym ;-)
Na początek wstawiam zdjęcia zielonej Laurowej sukieneczki:
Zużycie włóczki: 2 motki włóczki Panco Rozetti i resztki First Class.
I jeszcze z Parku Krasnala w Nowej Soli:
Mąż był w tym czasie na nurkowaniu z kolegami... Ciekawe skąd te rogi?
Miłego dnia:)
Zielenie
5 godzin temu
Po prostu pisz wtedy, kiedy będziesz miała czas i chęć, a my zawsze z przyjemnością tu zajrzymy :)
OdpowiedzUsuńSuper sukienka, proste rzeczy są najlepsze
No i jak Ty to robisz: panny Ci rosną, a Ty się nie zmieniasz...
Co do rogów: mamy takie zdjęcie z USC, zrobione tuż po ślubie, na którym mój mąż ma rogi z żyrandola :) To się nazywa ekspres ;P
Rzeczywiście Izuś, szybko Ci to poszło:), dzięki za wpis, Ula
UsuńJa też zaczynam mieć taki okresowy blog :) ale u mnie zastój w lato :)
OdpowiedzUsuńPisz kiedy masz czas i pokazuj zaległości kiedy masz czas o tak zawsze zajrzę :)
Sukienka świetna!
OdpowiedzUsuńKobieto - jakie wykasować! Przecież nie ma obowiązku wpisów każdego dnia czy tygodnia. I jakby to było, gdybyśmy nie mogły zobaczyć tej pięknej zielonej sukieneczki ...
OdpowiedzUsuńBardzo miło Cię tu widzieć, tm bardziej po pół roku :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że zmieniłaś zdanie i jednak nie kasujesz bloga:-))))) Ale Laura urosła! A Ty piękna jak zawsze, nawet z rogami:-))) Buziaczki.
OdpowiedzUsuńPisz kiedy możesz,będę zaglądać,sukienka śliczna
OdpowiedzUsuńufff, dobrze, że nie skasowałaś :)
OdpowiedzUsuńJaka ona już duża! i ma śliczną kiecę :)
Proszę mi tu niczego nie kasować!
OdpowiedzUsuńPisz, kiedy najdzie Cię ochota i znajdziesz czas. A nazwę bloga zawsze można zmienić.
Pozdrawiam wiosennie,
Motylek
Nie kasować ! Czekałam na wpisy i się doczekałam. Jaka Laurka już duża... czas leci szybko i mam nadzieję, ze miło. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńUla dobrze, że nie wykasowałaś bloga. Odzywaj się w tedy kiedy masz czas:) Sukienka piękna. Laurka bardzo urosła-pozdrawiam
OdpowiedzUsuńno nareszcie,mała to istna modelka,pięknie prezentuje sukienkę a mama kwitnie,pisz dalej,Ula wykasuj te hasła literowe, już mało kto je ma.
OdpowiedzUsuńUlka zawsze poczekamy :) fajnie, że znów zaczęłaś pisać, sukieneczka śliczna a modelka rośnie jak na drożdżach :)
OdpowiedzUsuńUla jak fajnie że jesteś:)
OdpowiedzUsuńLaura jaka pannica już.. sukieneczka śliczna
Nie znikaj ... dasz radę...
Pozdrowionka
Nie kasyj, wpisuj kiedy masz czas, chyba tak z robótkowymi jest, że jak wpadnie się w szał dziergania to zapomina się, potem czasu nie ma i tak w kółko:)
OdpowiedzUsuńsukieneczka po prostu boska :)
OdpowiedzUsuńP.S. dziękuje za wzór na buciki, to tych szukałam :*
haha tez mnie ciekawi skad te rogi:D
OdpowiedzUsuńhaha tez mnie ciekawi skad te rogi:D
OdpowiedzUsuń