niedziela, 10 stycznia 2010

Komplet dla Luizki

Parę dni temu zrobiłam szal, a wczoraj czapkę Peruwiankę, wg opisu Zdzid.




Czapka była wydziergana z myślą Wielkiej Orkiestrze, gdyż jako harcerka Luiza miała brać udział akcji. Miała, ale nie pojechała. Wszystko dookoła zamarzło, śnieg pokryła warstwa lodu, a kłódka do garażu cała w lodzie, nie było jak wsadzić klucza. W odmrażacz nie zaopatrzyłam się, później jeszcze spróbuję się dobrać, może przy pomocy gorącej wody?

7 komentarzy:

  1. Fajnie się prezentuje ten komplecik :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny komplet! Na pewno się teraz sprawdzi :)
    Zapraszam do mnie po wyróżnienie :) (www.artystyczny-nielad.blogspot.com)

    OdpowiedzUsuń
  3. Komplet ciepluchny i śliczny.

    OdpowiedzUsuń
  4. Komplet piękny, ale warkocz ... rzuca na kolana!
    Kiedyś widziałam mongolskie damskie czapki z pęknięciem na warkocz - świetny pomysł, czapka nie odstaje. Nie było mi dane wypróbować, bo synowie, niestety, warkoczy nie nosili...
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Dziewczyny, dziękuję. Oslun, to fajny pomysł, muszę wypróbować.

    OdpowiedzUsuń
  6. Fajny komplet.Przyda się jeszcze na pewno.
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetny komplet :) musi być cieplutki :)
    Ameise80

    OdpowiedzUsuń