piątek, 3 sierpnia 2012

Dziecię wróciło z obozu razem z nami, cało i zdrowo i to już dosyć dawno, ale jakoś mi się nie składało, żeby zrobić wpis. Mimo nieciekawej pogody, jest zadowolona i póki co w przyszłym roku również chce pojechać. Cieszę się, że spróbowała innego życia, bez rodziców i w trudniejszych warunkach.
Parę fotek:
Tak było nad morzem naszego pierwszego dnia pobytu:

Potem się już trochę poprawiło:

Laura z tym co lubi najbardziej, czyli kamieniami, a w tle  Tatuś bawi się piaskiem:
 Pierwsza warta Laury (za dużo nie widać):

Laura łuczniczka (mieli wycieczkę do wioski indian)


Jakoś mało zdjęć popstrykałam, nie wiem dlaczego, ale nie zrobiłam zdjęć obozu, a szkoda.

2 komentarze:

  1. sweter ekstra a ze skarpetkami mnie zaskoczyłaś, mozna i tak ,moje całkiem skręcane i trzymają sie.Laura,dzielne dziecię.

    OdpowiedzUsuń
  2. O skarpetki są świetne. Choć jak na drutach umiem jedynie szalik jednym rodzajem oczek zrobić :) Na szydełku lepiej mi idzie :)

    OdpowiedzUsuń