piątek, 7 maja 2010

Bez neta

Przez jakiś czas nie będziemy mieć w domu internetu. Strasznie dziwnie się z tym czuję - uzależnienie. Co jakiś czas chcę coś sprawdzić w necie, a tu nic z tego. Jedyny dostęp w pracy, ale tutaj za bardzo nie ma kiedy pobuszować. Ten stan potrwa jakieś 2 miesiące - do czasu przeprowadzki. Pozdrawiam wszystkich serdecznie, Ula

7 komentarzy:

  1. A przeprowadzka zwiazana jest moze ze spelnieniem marzen?

    Motylek

    OdpowiedzUsuń
  2. Oby przeprowadzka poszła szybko i sprawnie.

    Anka

    OdpowiedzUsuń
  3. A jednak?czy to domek jak marzyłaś?Jeszcze niedawno były zdjęcia jak wyrównywałaś ściany,generalka na mieszkaniu,mam nadzieję,ze teraz nie będziecie mieć tyle roboty,czego zyczę z całego serca.

    OdpowiedzUsuń
  4. Motylku - zgadza się, nareszcie:) tylko trzeba poczekać aż się poprzedni właściciele wyprowadzą i można ruszać :-)

    Aniu - dziękuję :) Myślę, że będzie sprawnie, bo nie zabieramy żadnych mebli.

    Urszulko - tak właśnie, może nie ten, który miał być na początku, ten jest malutki, ale wystarczający dla naszej rodzinki, ale nie będzie chociaż w nim tyle pracy, gdyż jest całkowicie wykończony i w większości wyposażony. Trzeba tylko zmienić kilka rzeczy, które mi się nie podobają, ale to na szczęście nie będą ani duże koszty, ani taka praca jak w obecnym mieszkaniu.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ula życzę Ci udanej przeprowadzki i czekam na Twój powrót do wirtualnego świata

    OdpowiedzUsuń
  6. Wracaj do nas szybciutko! Pozdrawiam majowo :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Uleńko - wiem, że masz teraz pełne ręce roboty. Nie przejmuj się, jak już będziesz po remoncie i przeprowadzce to sobie odbijesz.
    Trzymam kciuki, żeby udało się znaleźć stosowny lokal na sklep niedaleko nowego domu.

    Motylek

    OdpowiedzUsuń