Parę dni temu zrobiłam szal, a wczoraj czapkę Peruwiankę, wg opisu
Zdzid.

Czapka była wydziergana z myślą Wielkiej Orkiestrze, gdyż jako harcerka Luiza miała brać udział akcji. Miała, ale nie pojechała. Wszystko dookoła zamarzło, śnieg pokryła warstwa lodu, a kłódka do garażu cała w lodzie, nie było jak wsadzić klucza. W odmrażacz nie zaopatrzyłam się, później jeszcze spróbuję się dobrać, może przy pomocy gorącej wody?