Przyszło mi się chwalić nie swoją pracą, ale chociaż na własnej córce. Zielony komplet wykonała
Kasia Włóczka to bawełna Adriafilu, której już niestety nie produkują. Jedna zielona gładka, druga zielona z kolorowymi kawałkami.
Mnie się bardzo podoba, Laurze również. Gdy Kasia przyniosła do przymiarki, mała kwiczała z radości i najlepiej od razu poszłaby w nowym ciuszku do przedszkola. Dziękujemy Kasiu!
Tak naprawdę prezentów dzierganych od Kasi jest znacznie więcej, już dawno powinnam je pokazać,tylko jakoś mi się nie składało, żeby w ogóle usiąść do bloga, no i trzeba zdjęcia pstryknąć....







Na tych zdjęciach zielony komplecik ma swój debiut. Było ciepło, więc do sukienki przygotowałam młodej skarpetki. Laura od razu się postawiła:
- Nie chcę skarpetek, założę rajstopy!
- Będzie ci za ciepło, dzisiaj lepiej nałóż skarpetki.
- Nie chcę żeby inni widzieli moje majtki!
- Jak się nie będziesz rozkraczać, to nie będzie widać.
- Ale pani Lola każe nam siadać po turecku!
No i dziecko poszło w rajtuzkach. Muszę się zaopatrzyć w większą ilość cienkich rajstop, gdyż dzisiaj sytuacja się powtórzyła... Będzie ciężko, albo rajstopy albo spodenki.