środa, 30 maja 2012

Dwa sweterki

Rozpinany, świeżo wydziergany dla młodszego brata. Ramiona wrabiane metodą Contiguous. Podziękowania dla Maby za opis wykonania. Robiłam w ten sposób po raz pierwszy. Wydaje mi się, że rękawki są trochę zbyt bufiaste, chyba za długo dobierałam oczka w każdym rzędzie na rękaw. Ale nie mam pewności, że to jest przyczyną. Sweterki robione z zapasów włóczki Magic Design. Druty nr 5.



Z kołnierzykiem polo dla starszego. Wydziergany w zeszłym roku na wakacjach. Młodszego brata nie było jeszcze w tym czasie na świecie.


Miłego dnia!

sobota, 19 maja 2012

Poznańskie spotkanie i bluzeczki

Dzisiaj spotkałyśmy się w niewielkim gronie w Cafe Szpilka - bardzo przyjemna kawiarnia z miłą obslugą:)



A to wydziergana przeze mnie bluzeczka z Summer Tweed, 3,5 motka, druty nr 5. Wg projektu Stefanie Japel.


To bluzeczka z Sonaty (2 motki) wykonana przez Kasię. Kasia stwierdziła, że jej nie pasuje i oddała mnie. Mnie się podoba:) Na ludziu leży ładniej, ale nie miałam innej możliwości obfocenia.


czwartek, 17 maja 2012

Otrzymane w prezencie

Dostałam już dosyć dawno od Kasi dwa sweterki. Musiałam je tylko zszyć. Wczoraj w końcu zrobiłam im zdjęcia.

Pierwszy jest z Azteki. Początkowo miał mieć klamrę, ale klamry pasującej nie mogłam dostać i dodatkowo doszłam do wniosku, że nie spełniałaby zadania, więc zszyłam i stwierdzam, że tak jest wygodniej praktyczniej.



Drugi z Padisaha:




Biżuteria zrobiona przez Aiszkę4 z drewnianych koralików, zdolna dziewczyna robi fajne cudeńka. Ten komplet jest moim ulubionym:



środa, 16 maja 2012

Dziękuję!

Dziewczyny, dziękuję Wam bardzo! Nie miałam specjalnych nadziei, że tu zajrzycie. Od razu mi cieplutko na serduchu :):)

Wrzucam kolejne  zdjęcia:

Skarpetki z wóczki Regia Highland Tweed, 9dag, druty 2,5 i 3, rozmiar 42/43




Bolerko z włóczki Ideal dla dużej, 3,5 motka, rozmiar 34/36, druty 3,5 i 4, model Stefanie Japel


piątek, 11 maja 2012

Jednak

Przez  kilka miesięcy gryzłam się, czy nie wykasować bloga. Mimo wszystko było mi szkoda. Teraz, czyli w okresie wiosenno-letnim mam trochę więcej czasu i coraz częściej mam ochotę znów się odzywać. Dzisiaj wpadłam na genialny pomysł :) Przecież mogę po prostu prowadzić bloga przez pół roku, wtedy, gdy mam na to czas. Zresztą jeśli chodzi o dzierganie, to też w tym czasie częściej udaje mi się coś ukończyć. Fakt, że nazwa bloga już od dawna mi tu nie pasuje, ale trzeba być elastycznym ;-)

Na początek wstawiam zdjęcia zielonej Laurowej sukieneczki:


Zużycie włóczki: 2 motki włóczki Panco Rozetti i resztki First Class.

I jeszcze z Parku Krasnala w Nowej Soli:


Mąż był w tym czasie na nurkowaniu z kolegami... Ciekawe skąd  te rogi?
Miłego dnia:)